Taśma SRS (pod kierownicą)

Udostępnij


Nagle, bez zapowiedzi któregoś pięknego dnia zniknął klakson w kierownicy. I to w momencie jak był potrzebny:) Zawsze tak jest. Paliwo kończy się w czasie jazdy a nie na parkingu, a auta też nie chcą się psuć u mechanika.

Po wstępnej diagnozie, czyli sprawdzeniu bezpieczników, połączeń na kostkach i oczywiście pod maskę samych klaksonów ( czy są ) okazało się, że opuściła mnie taśma SRS. Ta taśma to takie śmieszne urządzenie znajdujące się bezpośrednio pod kołem kierownicy i odpowiada za przekazywanie zasilania z obracającej się kierownicy dalej do nie obracającego się samochodu. Generalnie chodzi o to, że gdyby było to wszystko podłączone na zwykłych kablach to byśmy je ukręcili już po paru zakrętach. A ta taśma powoduje że tak się nie dzieje:) Proste.

Ale nie śmieszne. Najmniej cena tego w serwisie. 1230zł za kawałek plastyku z drucikami. Tak, oczywiście skorzystałem z allegro. Tam to kosztuje 100-140zł za używany element.

Tu ważna informacja. Ta taśma odpowiada nie tylko za klaksony i tempomat w kierownicy. Przede wszystkim przekazuje sygnał OGNIA do naszej poduszki powietrznej. Dlatego ta część powinna być wymieniana na nową. Jeśli stać Cię na zakup nowej to nie zastanawiaj się.

Ja z braku funduszy podratowałem się używką i montaż takiej tu opiszę. Nie jest to nic skomplikowanego ale należy wykonać to bardzo dokładnie.

Do wymiany nieszczęsnej taśmy nie potrzeba zbyt wielu narzędzi. Klucz do odkręcenia klem akumulatora, śrubokręt krzyżakowy, śrubokręt z nasadką torx ( w moim zestawie oznaczona jako T40 ) i klucz nasadowy 19 z przedłużką. W przypadku jeśli montujemy taśmę używaną potrzeba jeszcze taśmy klejącej papierowej albo izolacyjnej.

Ustawiamy nasz samochód tak aby jego przednie koła były ustawione do jazdy na wprost a kierownica równo.

Co na początku. To bardzo ważne. Najpierw odpinamy nasz akumulator. Oba przewody i odkładamy je tak aby przypadkiem nie dotknęły znowu końcówek aku. Albo najlepiej wyjąć akumulator z auta. I tyle. Teraz nic nie robimy. Czekamy min. pół godziny. Najlepiej godzinkę tak żeby zniknęły wszystkie napięcia z komputera naszego auta. Po upływie tego czasu można przystąpić do dalszych działań. Jeśli zrobimy to za wcześnie to jest szansa że nasza poduszka powietrzna wystrzeli w czasie demontażu 🙂 Zaczynamy od ściągnięcia poduszki. To tylko dwie śruby na torx od spodu kierownicy po lewej i prawej stronie w takich zagłębieniach (trzeba się schylić i wygiąć :)). Wyciągamy delikatnie poduszkę z kierownicy. Robimy to spokojnie bo jest ona od spodu podłączona kablem z czerwoną wtyczką. Rozpinamy ją. I już czujemy się jak saper po zajęciach na poligonie. Wycieramy pot z czoła i wypijamy kieliszek wódki 🙂 Teraz już spokojnie, nawet prąd nas nie kopnie.

Po wyjęciu tego niewybuchu, pod spodem widzimy sporą śrubę na klucz 19. Przytrzymując kierownicę odkręcamy ją. Teraz nasze koło sterowe jest wolne i możemy je ściągnąć. Może okazać się to nie takie proste, bo kierownica jest zamontowana na wieloklinie i trzeba będzie trochę powalczyć

Jak już się udało to jesteśmy u celu. Bezpośrednio pod kierownicą jest moduł taśmy. Teraz możemy rozkręcić obudowę stacyjki. Trzy śruby na krzyżak. Lewa, prawa i jedna głęniej na środku. Wszystko od spodu, ale wygodniej bo nie ma kierownicy. Rozpinamy wszystkie wtyczki taśmy, czyli pozostałe trzy. Wyjmujemy cały element i możemy zakładać drugi.

Jeśli kupiliśmy nową taśmę to sprawa jest prosta. Nówki są zaklejone takim kawałkiem sreberka który zabezpiecza przed obracaniem się połówek obudowy taśmy względem siebie.

Ale pewnie mamy używkę i po pierwsze nie wiemy jak była ściągana tzn. w jakiej pozycji były koła auta, ani też nie wiemy czy ktoś nią nie kręcił po ściągnięciu. Dlaczego to takie ważne. Ta taśma w tym czarnym zwijaku działa trochę jak kabel od odkurzacza. Można go wyciągnąć na max lub schować. Albo wyjąć tylko do połowy. I ta połowa nas interesuje. Dlatego że auto skręca w lewą i prawą stronę mniej więcej tyle samo i taśma pod kierownicą powinna się tak rozwijać. Jeśli będzie ona nawinięta np w lewo, a my załoĹźymy ją na prostych kołach to w trakcie jakiegokolwiek ruchu kierownicą w lewą stronę zerwiemy ją. Dlatego trzeba ustalić ilość obrotów taśmy moĹźliwych do wykonania i podzielić to na dwa. I w takiej pozycji ustawić taśmę do montażu. Jak już to zrobimy to zaklejamy obie połówki obudowy taśmą klejącą po to aby się już nam nie obracały i były nieruchome w czasie zakładania kierownicy. Może skomplikowanie to brzmi 🙂 ale lepiej poczytać piętnaście razy niż kupować następną taśmę.

 

 

Podłączyć i odpalić. Ja do końca nie ufałem tej taśmie, więc odpalając auto położyłem się na siedzeniu kierowcy :):):), tak na wszelki wypadek.

Jeśli myślicie że to już cała naprawa to się mylicie. Taśma SRS (czyli cały ten zwijak) jest taka sama w Discovery I jak i II. Różnica polega na tym jak widzi ją komputer. I czy w ogóle ją widzi.

Na 100% w naszym discovery I po takiej awarii zapaliła się na desce kontrolka SRS, poduszki powietrznej. To dobrze bo oznacza to że system działa i kontroluje układy w naszym aucie.

Ale w pierwszej wersji nawet po wymianie uszkodzonego elementu dioda nie zgaśnie. Musimy udać się do jakiegoś mechanika, który przy pomocy komputera skasuje błędy w komputerze auta.

Inaczej lampka nie zgaśnie, auto nie przejdzie przeglądu a poduszka nie będzie działać.

Discovery II jako nowszy model już sam podobno kasuje błędy po wymianie uszkodzonej części. Więc tu nie ma problemu.

U mnie wszystko jest już ok. I działa. Więc chyba zrobiłem to w miarę prawidłowo.

A poniżej dobre zdjęcia uszkodzonej części.Na pierwszym zdjęciu widać oznaczenie katalogowe części ( AMR i dalej ). Ostatnie zdjęcie pokazuje fabryczne zabezpieczenie taśmy przed obrotem ( ta czarna taśma)

 

 

Udostępnij